Kupujemy bilety, czyli pierwszy etap podróży

Hej!

Dzisiaj chciałam Wam co nieco powiedzieć o kupowaniu biletów, a konkretnie wręcz przeprowadzić przez proces. Dlaczego? Bo ostatnio po raz pierwszy w życiu całkowicie sama kupowałam bilety lotnicze. Podobnie było z kolejowymi. Tak, przyznaję - jestem niedoświadczona w zakupach przez internet 😆



Po decyzji gdzie jedziecie zawsze przychodzi ten moment, że trzeba kupić bilety.
Pierwsze, co warto zrobić, to rozeznanie w terenie linii lotniczych, czy czym akurat chcecie podróżować.

Wpisaliście miejsce gdzie chcecie lecieć i datę, a potem pojawiają się opcje godzinowe. Super, taniej będzie polecieć o 13 niż o 10!
Ale... po rozwinięciu pojawiają się tajemnicze "taryfy", które bywają opisane tylko obrazkami, na które trzeba najechać, żeby dowiedzieć się o co chodzi.
I tak oto dowiadujecie się, że biorąc najtańszą z trzech krajowych opcji, możecie lecieć tylko z bagażem podręcznym, a do tego bilet jest niezwracalny, czyli jak coś wypadnie i nie możecie lecieć, to przepadło. No i, zwracalny bilet, jeszcze z możliwością nadania bagażu będzie o ileśtam % droższy od tego, który pozwala tylko na bagaż podręczny.
Trzecia opcja to klasa biznes. Nie muszę chyba tłumaczyć jaka tu jest różnica? 😃

Kolejny krok - rodzaj biletu wybrany, czyli pora wpisać dane. Swoje i osób z którymi się jedzie.
Iminona i nazwiska wpisujecie, niezależnie od linii lotniczej, bez polskich znaków, czy spacji i innych "udziwnień" typu myślnik przy podwójnym nazwisku (np. Łukasz Kamiński wpisze "Lukasz Kaminski", a Anna Kowalska-Jankowska "Anna KowalskaJankowska")
Tu, po polach na imiona i nazwiska pojawiają się przydatne opcja, takie jak odhaczenie czy mają naliczyć Wam punkty do programu lojalnościowego czy to, czy potrzebujecie asysty już na lotnisku.

Ostatnim etapem jest płacenie. Gotówką za bilety zarezerwowane przez internet nie zapłacicie.

W przyszłym tygodniu, najpóżniej za 2, napiszę Wam o pakowaniu na weekendowy wyjazd samolotowy w klimacie takim, jaki aktualnie mamy w Polsce!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pacific ring of fire, czyli co ma Bali do Meksyku i Filipin

Starbucks Coffee

Green Caffe Nero