Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2016

Święta w Hiszpanii

Obraz
W czasie świąt Wielkanocnych było mi dane być w Hiszpanii, a konkretnie w Barcelonie.  Stolica Katalonii jest miejscem, które szczerze polecam każdemu - przyjazne miasto nad morzem, ciepło i dużo zwiedzania. A jak ktoś nie lubi zwiedzać, to spacer La Rambla też jest dobrym rozwiązaniem (mimo, że po akurat tym, trzecim, pobycie - nie polecam z powodu nieprzebranych tłumów).  Można napisać o Barcelonie 70 przewodników, ale i tak zawsze znajdzie się coś, czego wcześniej nie opisali, albo coś, czego nie widziała osoba, która już tu wcześniej była.  A jak nie miasto, to zawsze można śmiało pojechać do klasztoru w górach Montserrat, lub do parku rozrywki PortAventura - oba są poza miastem, w porywach do 100 km.   Montserrat Monastery  Montserrat  Katedra w Barcelonie - nie jest nią najbardziej znana Sagrada Familia :)  Szpital dla robotników w Sant Pau - do 1997 funkcjonował jako szpital, dziś można go zwiedzać. Robi ogromne wrażenie.  Churros

Trochę mnie tu nie było...

Obraz
Czas na wyjaśnienie, czemu ostatnio nic nowego się nie pojawia. Jak każdy student, zwłaszcza student roku, na którym pisze się pracę zaliczającą dany etap studiów, mam całkiem dużo pracy na uczelni. Co studiuję? Biotechnologię. 3 rok oznacza sporo pracy i nauki - nie dość, że zajęcia, to jeszcze trzeba znaleźć czas na czytanie artykułów do licencjatu i powoli zacząć go w końcu pisać...  Na powyższym zdjęciu jest rzecz przypadkiem mocno związana z blogiem - czysta kofeina wyizolowana z... liści suszonej herbaty. Jeśli mam szczerze powiedzieć coś o tej izolacji, to powiem tak - jak na otrzymywanie konkretnego związku z preparatu roślinnego, było to proste i przyjemne, bo trwało tylko 2 zajęcia (każde po około 5 godzin + częściowo trzecie, bo trzeba było utrzeć herbatę, zalać ją metanolem i zostawić na 5 godzin do ekstrakcji). Mam nadzieję, że w najbliższym czasie, mimo wszystko, uda mi się napisać coś więcej niż tylko "nie było mnie bo...".